WYjazd w ostatniej chili :P, spod domu do granicy wojewodztwa w slaskiego za sierakowicami, pozniej trachy, jakies inne wioski i koniec koncow z powrotem w gliwicach, wrocilismy w ostatniej chwili, bo ja bez oswietlenia na rowerku miaalbym spory problem :P
dom -->trynek -->bojkow -->smolnica -->sosnicowice -->kozlow -->dom
W planie byla czerwionka leszczyny i dwie duze GOOOORY (haldy) majaczace w oddali ale pogoda zaczela sie psuc, po drugie mialem problem ze znalezniem tras XC, a jechac po drodze mi sie nie chcialo.
pierwsze podejscie nieudane zobaczymy jak bedzie dalej :D
Wycieczka z domu przez pola na sikornik, tam krotka przejazdzka wzdluz autostrady, wizyta na igrach :D z ktorych zaraz beda zdjatka i do domku.
Wyjazd bardziej na rozruszanie sie i odprezenie (alternatywa dla pisania pracy licenc.:P ) no i sprawdzenie nowego sprzetu ( buciki plus pedaly hybrydy SPD) i jestem zadowolony :P
Rower i ja :D
on byl tylko troszke wyzej ode mnie :P no zdecydowanie nie lubie jezdzic pod slonce, a on chyba tak :P
eee.e.ee...ee ja zawsze niesmialy bylem :P po dlugiej przerwie powrot do rowerku tym razem XC :P zobaczymy co z tego bedzie :P plany sa ambitne wiec byc moze uda sie ambitnie :D trzymajcie kciuki!!!